Małopolskie TAK na drogi i NIE na kolej

Rynek Kolejowy podał dosyć zaskakującą informację. Mianowicie chodzi o wykaz inwestycji finansowanych z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego z którego wynika całkowity brak inwestycji na lokalne linie kolejowe na najbliższe 6 lat. Cyt. „W ramach inwestycji z MRPO na liście nie znalazła się żadna linia kolejowa w województwie małopolskim (…)  Unijne zalecenia oraz praktyki krajów Europy Wschodniej sugerują z kolei inwestycje w infrastrukturę transportową w proporcjach 60% środków finansowych na drogi, 40% środków na kolej, zarówno na poziomie krajowym jak i regionalnym. Obecne założenia województwa małopolskiego zakładają inwestycje w proporcjach 99,92% na drogi, 0,08% na kolej..”
Artykuł: Małopolskie: 200 mln na kolej, ponad 2mld na drogi
http://www.rynek-kolejowy.pl/45920/Malopolskie_200_mln_na%C2%A0kolej_ponad_2mld_na%C2%A0drogi.htm

 Kraków skupia się na Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej (SKA) zakupie nowych pociągów oraz infrastrukturze wokół niej (elektroniczny bilet, parkingi Park&Ride). Jedna z relacji SKA to Tarnów-Kraków-Trzebinia. Niestety zabrakło pewnego dopełnienia dla tej koncepcji jakim jest dojazd między innymi do stacji Trzebinia, a jak wiemy jest to stacja węzłowa. Z wcześniej zbieranych informacji Urząd Marszałkowski dał jasno do zrozumienia, że na rewitalizację 103 nie ma szans i nie ma na to pieniędzy w najbliższych latach jednak linia powinna zostać pozostawiona na czas w którym pieniądze się pojawią, a główne szlaki kolejowe sąsiadujące ze 103 będą zmodernizowane, zrewitalizowane, wówczas przyjdzie czas na 103. Jakie to będą koszty? Jedno jest pewne z każdym rokiem od zwieszenia ruchu osobowego (październik 2002) likwidacją trakcji (2003) oraz wstrzymaniem ruchu towarowego są to dziesiątki milionów złotych. Czy znajdą się one akurat na tę konkretną linię?

Tymczasem miałem okazję brać udział w VII Powiatowych Dniach Strażaka w Alwerni oraz w jubileuszu 20-lecia miasta Alwernia do którego niegdyś pociągiem można było bez większych problemów dojechać z Trzebini i Wadowic ale także z sąsiadujących wiosek. Największym problemem było jak zauważył dziennikarz (link powyżej galeria)  z dojazdem i zaparkowaniem własnego pojazdu – nie ma się czemu dziwić dziś do Alwerni można dojechać busem w tygodniu i własnym samochodem w weekend.