Brak dobrej woli i działania lokalnych władz w Trzebini i Alwernii

Grudzień 2011
Rok 2012 będzie 10-tym z kolei rokiem od kiedy zawieszono połączenia osobowe z Trzebini do Wadowic na linii 103. Te dziesięć lat to kawał czasu, ale patrząc na inne linie kolejowe w Polsce to nie aż tak dużo, aby niemożliwe stało się reaktywowanie jej na nowo. Problem polega na tym, że im dłużej się czeka tym koszty rewitalizacji infrastruktury kolejowej są wyższe. Nadzieje, że zmieniający się układ polityczny w samorządach nieprzychylnych powrotowi ruchu kolejowego na stotrójkę po raz kolejny można zostawić za sobą.

Fakty są takie: Linia od kilku lat nie działa, trwa batalia aby jej nie zlikwidowano. Dla regionu oznacza to jedno. W wyniku zawieszenia połączeń osobowych oraz towarowych drastycznie spadła dostępność komunikacyjna i atrakcyjność biznesowo-gospodarcza terenów w jej pobliżu. Ciągle narzeka się że deficyt inwestycji w tym rejonie potęguje bezrobocie i zmusza mieszkańców do wyjazdów za pracą do wielkich ośrodków aglomeracyjnych co gorsza transportem niezorganizowanym, tymczasem niegdyś strategiczną dla państwa linię kolejową rozkradają złodzieje i porasta natura. Czytaj dalej